poniedziałek, 22 maja 2017

Fasolka po bretońsku

Składniki:

  • 700 g fasoli jaś;
  • 500 g wędzonego surowego boczku;
  • 3 pęta kiełbasy (podwawelska z szynki);
  • passata (680 g);
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego;
  • 2 duże marchewki;
  • duża cebula
  • kilka liści laurowych;
  • kilka ziaren ziela angielskiego;
  • ziarna pieprzu czarnego,
  • pieprz czarny mielony;
  • suszony majeranek;
  • sól,
  • olej rzepakowy;
  • 4 łyżki mąki pszennej (szymanowska).

Przygotowanie:

Fasolę moczymy przez całą noc.
Zlewamy starą wodę i nalewamy świeżą.
Gotujemy ok 1,5 godz. Fasola ma się nie rozgotować.
Osobno gotujemy w 3 L wody, boczek w kawałku, startą na tarce marchewkę,  liście laurowe, ziele angielskie i ziarna pieprzu. Wywar gotujemy ok 1 godziny.
Z wywaru wyciągamy boczek, odkrawamy skórę, kroimy go w kostkę i ponownie dodajemy do wywaru.
Kiełbasę kroimy w kostkę i smażymy na oleju. Do kiełbasy dodajemy pokrojoną w kostkę cebulkę i podsmażamy na złoto z kiełbaską. Całość dodajemy do wywaru.
Ugotowaną fasolę odsączamy i dodajemy do zupy.
Dodajemy passatę, koncentrat pomidorowy i majeranek.
Mąkę wsypujemy do kubka i wlewamy trochę zimnej wody. Dokładnie mieszamy aby mąka nabrała jednolitej rzadkiej konsystencji, bez grudek.
Do kubka wlewamy jeszcze trochę wywaru, mieszamy i całość dodajemy do zupy mieszając.
Solimy i pieprzymy.
Gotujemy jeszcze 5 minut, mieszamy aby nam się nie przypaliła fasolka.
Smacznego!!!

środa, 17 maja 2017

Blok czekoladowy

Odgrzebałam gdzieś w starym zeszycie z przepisami, przepis na pyszny blok czekoladowy.
Kiedyś w czasach PRL-u, gdy niczego nie było na półkach w sklepie, a słodycze były na kartki, trzeba było sobie jakoś radzić. I tak, nawet nie pamiętam skąd i od kogo dostałam taki przepis, którym chciałabym się dziś tu z wami podzielić.

Uwaga!!! Bardzo kaloryczne ale pyszne. Smakuje jak mleczna czekolada 😁

Składniki: 

  • Kostka masła (Polskie);
  • 1 szklanka cukru;
  • 0,5 szlanki wody;
  • torebka cukru waniliowego;
  • 2 łyżki kakao;
  • 3 szklanki mleka w proszku (Łaciate);
  • bakalie;
  • 50 g  herbatników (Petit Beurre - Jutrzenka);
  • papier do pieczenia.

Przygotowanie:

W garnuszku rozpuszczamy kostkę masła.
Dodajemy cukier, cukier waniliowy i wodę. Mieszamy do rozpuszczenia cukru.
Dodajemy kakao i znów mieszamy.
Odstawiamy z gazu i chłodzimy.
Po schłodzeniu dodajemy mleko w proszku i mieszamy do jednolitej masy.
Zalewamy wrzątkiem bakalie i odstawiamy na 5 min. Cedzimy.
Kruszymy drobno herbatniki  dodajemy razem z bakaliami do masy. Formę wykładamy papierem do pieczenia, będzie nam łatwiej, po zastygnięciu wyjąć blok.
Masę wlewamy do formy i wstawiamy do lodówki. 
Smacznego!!!

sobota, 13 maja 2017

Kompot z rabarbaru i jabłek

Ze względu na to, że zostało mi kilka łodyg rabarbaru i nie bardzo miałam co z nimi zrobić, postanowiłam ugotować kompot. Idealny na ciepłe dni, orzeżwiający, pyszny i zdrowy.

Składniki:
  • 1,5 - 2 L wody;
  • kilka łodyg rabarbaru;
  • 2 duże jabłka;
  • kilka goździków;
  • cukier.
Przygotowanie:

Obieramy i myjemy rabarbar. Kroimy w kawałki.
Obieramy jabłka i kroimy w ćwiartki, wycinamy gniazda nasienne.
Do garnka wlewamy wodę, wrzucamy rabarbar i jabłka.
Wrzucamy goździki.
Gotujemy ok 60 min. do miękości owoców. Dodajemy cukru, wedle uznania. Zamiast cukru można użyć zdrowszych zamienników :)
Po ostudzeniu kompot przecedzamy i wstawiamy do lodówki.
Smacznego!!!

Ciasto z rabarbarem

Składniki:
  • Kilka łodyg rabarbaru;
  • 4 jaja;
  • szklanka cukru;
  • 1,5 szklanki mąki pszennej;
  • łyżeczka proszku do pieczenia;
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego;
  • pół kostki margaryny Kasia.
Przygotowanie:

Białka ubijamy z cukrem, dodajemy żółtka, mąkę, proszek do pieczenia i cuker waniliowy. 
Blendujemy.
Roztapiamy margarynę i ciepłą wlewamy do ciasta.
 Blendujemy. 
Obieramy i myjemy rabarbar. Kroimy na kawałki. 
Część rabarbaru wrzucamy do ciasta i mieszamy z ciastem. 
Formę wykładamy papierem do pieczenia, wlewamy ciasto. Na wierzch ciasta układamy pozostały rabarbar. 
Ciasto wkładamy do nagrzanego, do 180 stopni piekatnika. Pieczemy 60 min.
Po ostygnięciu pruszymy wierzch cukrem pudrem.
Smacznego!!!

Mizeria z cebulką i koperkiem

Już nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam mizerię. Tyle teraz najróżniejszych gotowych surówek w sklepach. Często chodzę na łatwiznę i kupuję  już gotowe, a o ile smaczniejsze są te przyrządzane samemu.
Postanowiłam więc do dzisiejszego obiadu zrobić dawno nie robioną mizerię. Tak niewiele pracy, a jakże pyszna.

Składniki:
  • 3 średnie świeże ogórki;
  • pół dużej cebuli;
  • koperek;
  • jogurt naturalny;
  • szczypta soli;
  • szczypta pieprzu.

Przygotowanie:

Ogórki kroimy w plastry i wrzucamy do miski.
Cebulę kroimy w kostkę i dodajemy do ogórków.
Siekamy koperek. Dodajemy szczyptę soli i pieprzu.
Do całości dodajemy cały jogurt naturalny i wszystko dokładnie mieszamy.
Mizerię wkładamy do lodówki w celu przegryzienia się.
Smacznego!!!

czwartek, 11 maja 2017

Ciasto bananowe z bakaliami

Składniki:


  • 3 dojrzałe, duże banany;
  • 2 jaja;
  • 3 łyżki miodu;
  • 3 łyżki oleju rzepakowego;
  • 1,5 szklanki mąki owsianej;
  • łyżeczka proszku do pieczenia;
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego;
  • 1/2 łyżeczki cynamonu;
  • bakalie;
  • migdały płatki.

Przygotowanie:

W mseczce  rozgniatamy widelcem banany, dodajemy 3 łyżki oleju, 3 łyżki miodu, 2 jaja. Blendujemy. 
W drugiej misce mieszamy ze sobą  mąkę owsianą,  proszkek do pieczenia, cukier waniliowy, cynamon.
Bakalie zalewamy na 5 min. gorącą wodą, a następnie przecedzamy.
Do suchej mieszanki dodajemy zblendowaną mieszankę bananową, dodajemy wodą bakalie i wszystko ze sobą mieszamy.
Formę wykładamy papierem do pieczenia i wlewamy ciasto. Na wierzchu posypujemy migdałami w płatkach.
Ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika, do 180 stopni. Pieczemy ok 60 min.
Smacznego!!!

wtorek, 9 maja 2017

Woda owocowa

Coś pysznego, zdrowego i orzeźwiającego dla tych, którzy nie przepadają za piciem niegazowanej, bezsmakowej wody.

Składniki:

1. Litr wody
2. Garść świeżych liści mięty;
3. 2 pomarańcze
4. 3 kiwi

Przygotowanie:

Do dzbanka wlewamy litr wody.
Liście mięty rozrywamy, aby wydobyć z nich smak i aromat, wrzucamy do wody.
Obieramy kiwi i pomarańcze.
Kiwi kroimy w ćwiartki,
1 pomarańczę w krążki i dodajemy do wody.
Z drugiej pomarańczy wyciskamy sok i wlewamy do wody. Dobrze mieszamy.
Wodę wstawiamy do lodówki, najlepiej na cały dzień.
Następnego dnia woda jest przepyszna. Przed wypiciem można też dodać kostki lodu. Po wypiciu wody zjadamy zimne, soczyste owoce.
Wszystko naturalne, zdrowe, bez cukru, konserwantów i owocowych koncentratów.
Orzeźwienie na upały.
Najfajniejsze jest to, że możemy tak cudować z różnymi owocami, w zależności od sezonu. Mogą to być, truskawki, maliny, jabłka, gruszki, cytryny itp. Możemy też dodawać świeże zioła, jak mięta, bazylia, szałwia.
Polecam

sobota, 6 maja 2017

Zdobycze kwietnia

Kwiecień nie zaczął się dla mnie nazbyt optymistycznie. Doznałam urazu, złamałam małego palca u prawej stopy. 5 godzin w szpitalu na SORze, trzy tygodnie zwolnienia i przez 20 dni zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch. Mało ruchu, dużo jedzenia. Nudząc się w domu musiałam się czymś się zająć, padło na jedzenie. Gotowanie, eksperymentowanie i tak doszły 3 kg. Będzie co spalać ;)
Pomimo tego udało mi się poprawić nastrój zakupami. Z racji tego, że nie bardzo miałam się jak poruszać, zakupy odbywały się w pobliskich sklepach lub przez internet.

Ponieważ jestem straszną książkoholiczką nie omieszkałam sobie kupić w księgarni internetowej Znak kolejnych pozycji, które wydały mi się bardzo interesujące. Obiecałam sobie, że będą to  ostatnie książki, które kupiłam. Teraz muszę zrobić przerwę i przeczytać zaległości.
Sekretne życie drzew Petera Wohllebena to książka dla miłośników przyrody, lubiących nietypowe, interesujące, dziwne, zaskakujące i niewiarygodne zachowania roślin jakże podobnych do ludzkich.
W identycznym klimacie jest druga książka autora Duchowe życie zwierząt.
Polecam



Oczywiście mnie również nie ominęła rossmannowska promocja 49% - 55% . Zaszalałam i ja 😀

Co sobie kupiłam?



1. Paletka cieni do powiek The Nudes firmy Maybelline. 
Zawsze bardzo lubiłam beże, brązy, złoto, dlatego jestem zadwolona z tego zakupu W normalnej cenie raczej bym nie kupiła. Jeszcze nie miałam okazji wypróbować cieni na powiekach ze względów zdrowotnych 😏


2. Podkład Match Perfection z filtrem ochronnym SPF 20 firmy Rimmel. Kolor 200 soft beige. Do tej pory używałam podkładu firmy Astor i byłam zadowolona. Postanowiłam jednak, że tym razem zaryzykuję i kupię Rimmela.
Podobno  popodkład idealnie dopasowuje się do skóry i zapewnia jej naturalne krycie cera wygląda  naturalnie.




3. Puder w kamieniu  Stay Matte kolor 005 Silky beige. Jeśli chodzi o puder, to do tej pory również używałam Firmy Astor. 



4. Kremowa, matowa pomadka Lasting finish by Kate Moss  firmy Rimmel, kolor 05. Kupiłam ją ze względu na reklamowaną trwałość na ustach. Moim zdaniem z tą trwałością to jednak przesada. Na moich ustach zbyt długo się ona nie trzyma 😔 Ma za to bardzo intensywny soczysty kolor i tu daję  plus.



5. Konturówka Max FActor Colour Elixir Lip Liner kolor 04 Pink Princess. Tu muszę przyznać, konturówka jest trwała. Kolor dobrałam do powyższej pomadki i idealnie pasuje.



6. Żelowy lakier do paznokci Super Gel by Kate Moss, kolor 041 Darling Dahlia firmy Rimmel. Mój pierwszy żelowy lakier. Chiałam wypróbować czy rzeczywiście bedzie trwalszy od zwykłych lakierów.. Paznokcie były już malowane. Lakieru nie będę oceniać, ponieważ na moich paznokciach lakiery  trzymają się, góra dwa dni, nie zależnie od firmy, czy ceny. Tak było też i z tym. Wytrzymał 2 dni. Dobre i to. Już się przyzwyczaiłam. Nie pomagają, żadne odżywki, podkłady czy utwardzacze. Nie trzymają się i już.



Oprócz kosmetyków, kupiłam sobie w Pepco polarowy kocyk i dwie podkładki na ławę.





No i nie mogłam się powstrzymać jeśli chodzi o koty 😉
Gadżety kupione w Home&you







Jeśli chodzi o kubek to się w nim zakochałam. Przychodziłam do sklepu codziennie, oglądając i zastanawiając się, kupić czy nie. Mam w końcu tych kubków tyle. Jak widać zdecydowałam i obecnie piję w nim herbatkę. Sprawdza się wyśmienicie zarówno użytkowo jak i estetycznie. Jest cudny.

Kot był sobie jeden, przeceniony i łypał na mnie tymi swoimi kocimi oczami. Nie sposób było przejść obojętnie. Adoptowałam. Przysiadł wygodnie na półce z książkami i pilnuje mojej kolekcji 😊